Z Marysią poznałem się 2 lata przed weselem, na studniówce w Chmielniku. Zdecydowali się wtedy całą szkołą na reportaż w Studio Trawers. Sam do dziś bardzo miło wspominam tamtą współpracę, ale najwyraźniej nie tylko ja – skoro obdarowali mnie zaufaniem w dniu ich ślubu. Jest mi niezmiernie miło, kiedy klienci do mnie wracają. Żadne rekomendacje tego nie zastąpią, ponieważ jest to namacalny dowód, że nasza praca była dla kogoś satysfakcjonująca. Czy można sobie wymarzyć lepiej? Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy 🙂